Informacje ogólne:

Identyfikator 
Zbieg
Typ materiału 
Etiuda fabularna
Rok produkcji 
1960
Długość materiału 
00:31:51
Nośnik wyjściowy 
taśma 35mm
Kolor 
czarno-biały
Dźwięk 
udźwiękowiony
Uwagi 

Prawa autorskie:

Właściciele:
PWSFTviT

Profil na Filmpolski.pl:

Zbieg

Opisy:

Milicja poszukuje zbiegłego więźnia, który w trakcie ucieczki zastrzelił strażnika. W tym celu śledczy (gany przez Emila Karewicza) udaje się na przedmieścia, gdzie wypytuje o przestępcę.

Sekwencje:

Sekwencja 2 Off: spokojna muzyka (m.in. akordeon). Domy na wsi, kobieta pasie kozy, pastwisko. Panorama okolicy. Na polu stoi mężczyzna (śledczy) – rusza w stronę kamery, do półzbliżenia. Rozgląda się. Widok okolicy. Śledczy rusza piaszczystą drogą. Jakiś mężczyzna patrzy na niego. Bohater wychodzi zza budynku, ociera czoło chustka. Idzie dalej. Plan ogólny, ujęcie z góry: jedno z podwórek i okolica; mężczyzna otwiera sobie drewnianą bramkę, idzie przez podwórze. Wchodzi do jednego z budynków. Staje przed schodami (widok z góry). Ze schodów spada chłopak. Na ich szczycie stoi kobieta, która krzyczy na niego i wyrzuca go z domu. Kobieta szarpie się także z córką, która romansowała z chłopakiem. Wyzywa ją. Śledczy podchodzi do nich. Chce się widzieć z mężem kobiety, ale ta twierdzi, że siedzi w więzieniu. Matka krzyczy na córkę, która zbiega ze schodów. Kobieta narzeka na córkę. Na pytania bohatera o męża odpowiada, że siedzi w więzieniu. Mężczyzna mówi jej, że mąż uciekł i że wczoraj był w domu. Kobieta zaprzecza. Drzwi do jednego z pomieszczeń otwierają się, wychodzi kobieta w eleganckim szlafroku. Przygląda się rozmawiającym. Żona uciekiniera mówi, by porozmawiali w mieszkaniu, ale mężczyzna odpowiada, że „woli się przejść po świeżym powietrzu”. Żegna się z kobietą skinieniem kapelusza. Kobieta wraca do mieszkania, ale przedtem wystawia jeszcze w stronę sąsiadki język.
Sekwencja 4 Off: c.d. muzyki. Kobieta wiesza pranie. Na drugim planie widoczny jest śledczy, który wchodzi na podwórko. Idzie wzdłuż linek z praniem. Wita się z jedną z kobiet, do której zwraca się: „ciociu”. Chwilę z nią rozmawia (szuka „szefa”), po czym odchodzi. Do kobiety podchodzi dziewczyna; kobieta opryskliwie się do niej zwraca. Śledczy wchodzi do warsztatu, są tam opony, stare narzędzia rolnicze. Uruchamia dzwonek na kierownicy od roweru. Podchodzi do mężczyzny, który naprawia silnik. Mężczyzna nie wstaje, nawet wtedy, gdy słyszy, że ma iść na komisariat, by złożyć zeznanie. Mechanik odchodzi od silnika, wyciera ręce i mówi, że nic nie wie. Śledczy opowiada mu o kradzieży samochodu w śródmieściu. Mechanik nadal twierdzi, że nie wie, o co chodzi. Śledczy twierdzi, iż doniesiono mu, że to mechanik pomagał w rozbiórce kradzionego samochodu. Mechanik odrywa się od szlifowania przy imadle, pyta, czego mężczyzna chce. Ten tłumaczy, kogo szuka („komu chciałby uścisnąć dłoń” i za kim go „zżera tęsknota”). Mechanik twierdzi, że Rybicki siedzi w pudle i ponownie zaczyna szlifować element w imadle. Śledczy mówi, że Rybicki uciekł, ale mechanik nadal twierdzi, że nic nie wie. Śledczy ponownie grozi zeznaniami na komisariacie. Mechanik zmienia zdanie i mówi, że może coś słyszał, ale nie jest pewny. Śledczy deklaruje, że poczeka, aż mechanik sobie przypomni, a w międzyczasie mogą porozmawiać o czymś innym. Bawi się kołem roweru. W nawiązaniu do wcześniejszego tematu kradzieży pyta, kto otworzył drzwiczki samochodu. Mechanik pęka – mówi, że Rybicki był wczoraj i widzieli go wieczorem. Na pytanie mężczyzny podaje, kto dokładnie widział Rybickiego. Śledczy wychodzi, ale mechanik pyta go jeszcze o kradzież samochodu. Słyszy, by skradzione części wróciły do właściciela. Jeśli nie będzie chciał ich przyjąć, to niech mechanik przyjdzie na komisariat, a zostanie potraktowany łagodnie ze względu na przyznanie się do winy. Mężczyzna wychodzi z warsztatu. Mechanik ciska jednym z przedmiotów o podłogę.
Sekwencja 5 Zbliżenie na wprawiony w ruch dzwonek przy drzwiach. Plan pełny: wnętrze restauracji. Przy barze kelner zamawia jeden kieliszek. Gdy kelnerka pochyla się w jego stronę z butelką, ten próbuje ją pocałować. Odchodzi od lady. Poprawia jedno z krzeseł przy stole. Podchodzi do stolika, przy którym siedzi śledczy czytający „Życie Warszawy”. Po krótkiej wymianie zdań mężczyzna każe usiąść kelnerowi. Kelner rozpoznaje mężczyznę, siada. Mówi, że to mężczyzna kiedyś go złapał. Śledczy odkłada gazetę i wymienia, jakie osoby zamknął przed sprawą kelnera i po niej. Kelner przysłuchuje się temu. Do restauracji wchodzi milicjant w mundurze. Mężczyzna robi „wykład” kelnerowi na temat swojej pracy i styczności z przestępcami („nudzicie mnie, ale polubiłem was”). Na koniec zamawia dwie wódki. Kelner podchodzi po nie do lady, ale cały czas ogląda się za siebie. Śledczy wyciąga papierosy. Kelner wraca z dwoma kieliszkami. W tle cicho słychać hejnał mariacki. Mężczyźni unoszą kieliszki. Śledczy siedzi przy stole, a kelner stoi. Mężczyzna sugeruje, by napili się „przed drogą” – kelner jest przestraszony, nie wie, dokąd mają iść. Mężczyzna mu tłumaczy („tam, gdzie zawsze, synu”) i informuje, że zawiódł się na nim (sądził, iż kelner zaczął żyć uczciwie). Milicjant w mundurze wychodzi z restauracji, kelner szybko wypija swój kieliszek. Mówi, że tym razem milicja nic na niego nie ma. Śledczy tłumaczy, że się myli (zawsze można znaleźć u człowieka jakieś wykroczenie). Kelner nie patrzy na mówiącego mężczyznę – wyciera ścierką stół. Śledczy prosi, by przypomniał sobie jednego z klientów. Pyta, kiedy sprzedawał wódkę Rybickiemu. Kelner przyznaje się. Mężczyzna gasi papierosa i radzi kelnerowi, by nie wracał na bazar (niech się lepiej trzyma swoich „włamań”). Płaci za wódkę, choć kelner się opiera. Podaje, gdzie śledczy można znaleźć Rybickiego. Mężczyzna żegna się, zakłada kapelusz i wychodzi. Kelner patrzy za nim. Wypija drugi kieliszek.
Sekwencja 6 Plan ogólny: nabrzeże nad rzeką. Plażą kroczy śledczy. Zatrzymuje się i patrzy na zrujnowane gospodarstwo. Cofa się i siada na łódce. Zapala papierosa. W myślach odzywa się do Rybickiego (wie, że tak naprawdę, zmęczony sytuacją, czeka, by go odnaleźć). Dojazd kamery do śledczego (do zbliżenia): twarz mężczyzny. Wstaje z łódki. Rusza w kierunku gospodarstwa. Rzeką płynie statek. Śledczy kręci się koło zrujnowanego domu. Podchodzi do chłopca, który trzyma kotka. Pyta, czy „wujek jeszcze śpi”, a chłopiec przytakuje. Mężczyzna wypytuje chłopca, finalnie zaś prosi, by pokazał, gdzie wujek jest. Chłopak odkłada kotka i prowadzi mężczyznę. Pokazuje palcem. Zbliżenie: butelka wódki i szklanka. Za nimi, na łóżku leży Rybicki – podnosi się i sięga po szklankę. Powoli wybija wódkę, a następnie znów się kładzie na łóżku. Do pomieszczenia wchodzi śledczy. Dojazd kamery do Rybickiego, leżącego na łóżku. Mężczyzna podchodzi bliżej. Uciekinier siada na łóżku. Stwierdza, że „już po wszystkim”. Znów się kładzie. Śledczy tłumaczy, że nie warto uciekać na wolność, bo każdy, dla własnego spokoju, go wyda. Śledczy mówi i podchodzi bliżej łóżka. Tłumaczy, że ludzie się zmienili, „każdy ma brudne łapki, każdy boi się o siebie”. Siada na łóżku. Mówi o wolności. Uciekinier mówi, iż przysiągł sobie, że ucieknie i że „wolał śmierć od kryminału”. Śledczy komentuje, że wszyscy tak myślą, ale zapominają, że „czas poszedł naprzód”. Wstaje. Podchodzi do lustra. Uciekinier sięga pod poduszkę. Dojazd kamery do niego: mówi, że sam skończy ze sobą. Wyciąga pistolet, przeładowuje go. Śledczy mówi, że Rybicki tego nie zrobi. Podchodzi do niego. Mówi, że uciekinier miał zbyt dobre życie, by teraz tak je skończyć. Uciekinier stwierdza, że jeśli wróci do więzienia, to i tak dostanie „krawat” (karę śmierci). Śledczy mówi, że wolność teraz i tak nie jest dla Rybickiego. Otwiera okno. Rybicki odkłada pistolet. Śledczy tłumaczy, że nikt nie będzie chciał ryzykować dla Rybickiego, któremu pozostanie ciągle ukrywanie się. Dodaje, że w więzieniu będzie spokojniej. Rybicki powtarza, że go powieszą. Mężczyzna mówi, że nie wiadomo, ale śmierć i tak na wszystkich czeka. Rybicki poprawia sznurówkę w bucie. Wlewa resztę wódki do szklanki. Wypija ją. Odkłada szklankę na stolik. Bierze do ręki pistolet i wstaje. Poprawia koszulę. Rybicki kieruje się do drzwi. Zakłada kurtkę. Wychodzi. Śledczy najpierw go obserwuje, potem za nim rusza. Idą w stronę nabrzeża. Rybicki zatrzymuje się przy łódce. Podaje pistolet śledczemu. Ten odmawia – mówi, że mężczyzna sam odda go w komisariacie. Rybicki chce zapalić papierosa. Mężczyzna każe mu na siebie czekać – mówi, że idzie załatwić coś u ogrodnika. Rybicki siada na łódce i nie spuszcza wzroku z mężczyzny. Zapala papierosa. W oddali idzie śledczy. Plan ogólny – Rybicki siedzi na łódce, na brzegu, i pali papierosa. Off: spokojna muzyka instrumentalna.

Słowa kluczowe:

  • GOSPODARSTWO

  • KARA ŚMIERCI

  • KAREWICZ, EMIL (1923-202O)

  • MIASTO

  • MILICJA

  • MILICJANT

  • PROWINCJA

  • PRZEDMIEŚCIE

  • RZEKA

  • UCIECZKA

  • WIĘZIENIE

  • WIĘZIEŃ

  • ZABÓJSTWO

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies
Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Pliki cookies stosujemy w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności.
Akceptuję pliki cookies z tej strony
x